Frankowicze coraz częściej wygrywają w sądach i co istotne, sądy coraz częściej sięgają znacznie głębiej niż tylko do kwestii stosowanych przez banki przeliczeń z odwołaniem do tabel kursowych banku. Coraz częściej sądy dostrzegają znacznie istotniejsze wady stosowanych przez bank konstrukcji prawnych, świadczące o sprzeczności oferowanych frankowiczom umów z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa i zasadami współżycia społecznego.
W jednym z najnowszych orzeczeń – wyrok z dnia 27 listopada 2019 r. w sprawie II CSK 483/18 Sąd Najwyższy odniósł się do kwestii braku rzetelnego poinformowania konsumenta o ryzyku związanym z zaciągnięciem zobowiązania powiązanego z kursem waluty obcej. W uzasadnieniu wydanego orzeczenia czytamy:
… „Nie przekonuje natomiast stanowisko Sądów obu instancji dotyczące realizacji przez Bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia skarżącej ryzykiem kursowym. Nie jest wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca (§ 1 ust. 3 pkt 2, § 6 ust. 2 pkt 7) oraz odebranie od powódki oświadczenia, zawartego we wniosku o udzielenie kredytu, o standardowej treści, że została poinformowana o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjęła do wiadomości i akceptuje to ryzyko (k.316). Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Wystawiał on bowiem na nieograniczone ryzyko kursowe kredytobiorców, którzy nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, czego Bank jako profesjonalista był świadom, oferując tego rodzaju produkt celem zwiększenia popytu na swoje usługi. W takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany, w sposób jednoznacznie unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynika by obowiązek informacyjny został przez Bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powódce pełne rozeznanie co do istoty transakcji. Ponadto, rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione. W zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z dnia 21 września 2011 r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”…”.
Dlatego też w sporach z bankami o roszczenia z umów kredytowych powiązanych z kursem waluty obcej warto i należy powoływać szereg różnego rodzaju argumentów przeciwko zastosowanej przez bank konstrukcji prawnej tak, aby wzmocnić szanse na korzystne i oczekiwane rozstrzygnięcie.
Autor: Aneta Zaleska – radca prawny