Z kredytem kredytem walutowym nieodzownie związanie jest podjęcie „spreadu walutowego”.
W przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej, bank wypłacając klientowi kwotę kredytu w PLN musi przeliczyć ustaloną w umowie kwotę kredytu w walucie obcej na walutę PLN. Nie może stosować, jako przelicznika kursu średniego NBP, gdyż co do zasady po takim kursie nie nabędzie waluty na rynku. Bank, przynajmniej w teorii, chcąc wypłacić w PLN umówioną w walucie obcej kwotę kredytu musi bowiem sprzedać walutę na rynku międzybankowym. Nie chcąc stracić musi od kursu walutowego odjąć tzw. spread sprzedażowy, czyli różnicę pomiędzy kursem po jakim inne banki kupują od niego walutę a kursem średnim NBP. Niestety banki zwykle, przy okazji chcą dodatkowo trochę zarobić, co przejawia się tym, iż stosują większy spread zakupowy, czyli zaniżony kurs kupna waluty obcej.
Sytuacja przedstawia się analogicznie przy wyliczaniu miesięcznych rat kapitałowo – odsetkowych spłacanych przez klienta. Bank musi bowiem wyliczyć kwotę raty w PLN z uwzględnieniem kursu, po jakim jest w stanie kupić walutę na rynku międzybankowym. Stosuje więc kurs średni NBP powiększony jednak o spread sprzedażowy. Również i w tym przypadku banki chętnie stosują większy spread sprzedażowy, czyli zawyżony kurs sprzedaży waluty, aby dodatkowo zarobić.
Stosowanie przez bank opisanych wyżej mechanizmów wpływa na całkowity koszt kredytu, powodując zwiększenie wysokości kwoty kredytu oraz zwiększenie wysokości miesięcznych rat kapitałowo – odsetkowych. Aby uzyskać bowiem oczekiwaną kwotę w PLN konieczne jest zaciągnięcie większej kwoty kredytu w walucie obcej, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na wysokość miesięcznego obciążenia związanego z kredytem.
Spread walutowy jest więc niczym innym, jak dodatkową prowizją od kredytu, pobieraną przez bank częściowo w dniu wypłaty kredytu lub jego poszczególnych transz, a częściowo przy spłacie kolejnych rat kapitałowo – odsetkowych.
Autor: Aneta Zaleska – radca prawny