Kluczową kwestią dotyczącą możliwości korzystania przez banki w tzw. sporach frankowych z zarzutu prawa zatrzymania jest zagadnienie wzajemnego charakteru umowy kredytu.
O prawie zatrzymania, a także o argumentach przemawiających za brakiem możliwości uwzględniania tego zarzutu przez sądy, pisaliśmy już wcześniej (http://zwlegal.pl/prawo-zatrzymania-w-procesach-frankowych/). Wskazaliśmy również, że przed Sądem Najwyższym toczą się aktualnie postępowania, które mogą wiele wyjaśnić w kwestii wskazanego zarzutu (sprawy o sygn. akt: III CZP 152/22 oraz III CZP 126/22).
Pierwsza z przywołanych spraw w chwili obecnej jest zawieszona – do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawy o sygn. akt C-28/22. W drugiej ze spraw zaś Sąd Najwyższy postanowił sam zwrócić się do Trybunału o wydanie rozstrzygnięcia. Jest to sytuacja o tyle wyjątkowa, że SN po raz pierwszy uczynił to w sprawie frankowej, ważnej i mającej realny wpływ na sytuację tysięcy Polaków.
Przypomnimy w tym miejscu, że sprawa toczącej się przed Sądem Najwyższym pod sygn. akt: III CZP 126/22 wszczęta została na wskutek przedstawienia przez Rzecznika Finansowego następującego zagadnienia prawnego:
„Czy umowa o kredyt bankowy, jako umowa nazwana, uregulowana poza kodeksem cywilnym w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – prawo bankowe, jest umową wzajemną czy też umową dwustronnie zobowiązującą ale nie wzajemną?”
Wskazać należy, że Rzecznik Finansowy stoi na stanowisku, iż umowa kredytu jest dwustronnie zobowiązująca, ale nie wzajemna. Brak jest bowiem w tej umowie różnorodności świadczeń, co przesądza o braku jej wzajemnego charakteru. W istocie, kredytobiorca zwraca bankowi to samo świadczenie, które otrzymał (tj. kwotę pieniężną). Na podstawie umowy kredytu nie zachodzi żadna wymiana różnorodnych świadczeń, gdyż przedmiotem tej umowy są świadczenia tego samego rodzaju. Wymiana różnorodnych świadczeń będzie miała miejsce przykładowo w umowie sprzedaży, gdzie konkretny towar zamieniany jest na pieniądz.
Pogląd przedstawiony przez Rzecznika Finansowego jest poglądem korzystnym dla kredytobiorców frankowych, bowiem wyklucza on możliwość skutecznego podnoszenia przez banki procesowego zarzutu prawa zatrzymania, a tym samym – uzależnienia zwrotu przez bank wpłaconych przez kredytobiorców kwot świadczonych na podstawie nieważnej umowy od zaoferowania przez nich zwrotu kwoty udostępnionego kapitału kredytu.
Sąd Najwyższy na posiedzeniu jawnym w dniu 6 października 2023 r. nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie Rzecznika Finansowego, decydując się na wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym o treści:
„Czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE L 95, s. 29) należy interpretować w ten sposób, że w razie niemożności dalszego obowiązywania umowy kredytu jako umowy wzajemnej, po wyeliminowaniu z niej nieuczciwych warunków, nie stoją one na przeszkodzie stosowaniu, względnie nie ograniczają stosowania przepisów prawa krajowego, takich jak art. 496 w związku z art. 497 k.c. (prawo zatrzymania – ius retentionis), zezwalających sądowi – na skutek podniesienia zarzutu przez pozwaną instytucję kredytową w postępowaniu z powództwa konsumenta – na zastrzeżenie w wyroku uwzględniającym roszczenie restytucyjne konsumenta o zwrot kwoty zapłaconej w wykonaniu nieważnej umowy kredytu, że spełnienie tego świadczenia przez instytucję kredytową nastąpi wtedy, gdy konsument zaofiaruje zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy albo zabezpieczy spełnienie tego świadczenia?”
Chociaż skierowanie pytania do TSUE niewątpliwie przedłuży oczekiwanie frankowiczów na rozstrzygnięcie tej – jakże ważnej – kwestii, podkreślenia wymaga, że w zasadzie jest to pozytywna wiadomość dla kredytobiorców. Sąd Najwyższy bowiem w ustnych motywach rozstrzygnięcia wskazał, że nie zgadza się z poglądem Rzecznika Finansowego i jego zdaniem umowa kredytu ma charakter wzajemny. W sprawie nie zostało jeszcze sporządzone pisemne uzasadnienie rozstrzygnięcia, stąd też nie jest znane pełne uzasadnienie poglądu Sądu Najwyższego.
Właśnie z braku wzajemnego charakteru umowy kredytu Rzecznik Finansowy wywodził brak możliwości podnoszenia przez banki zarzutu prawa zatrzymania w sporach z kredytobiorcami, stąd też jednoznaczne przesądzenie o wzajemności tej umowy mogłoby stanowić ważny argument umożliwiający uwzględnianie przez sądy zarzutów prawa zatrzymania.
Podkreślenia jednak wymaga, że pytanie Sądu Najwyższego nie dotyczy samego charakteru umowy kredytu (nie jest to kwestia, którą TSUE mógłby rozstrzygnąć), a bezpośrednio możliwości korzystania przez instytucje kredytowe z zarzutu prawa zatrzymania w sporach z konsumentami.
Autor: Paulina Pożarycka – Juchimiuk – Prawnik