Zagadnienie zwrotu kosztów procesu bywa kwestią, do której na co dzień nie przywiązuje się większej wagi. Zazwyczaj żywe zainteresowanie budzą wcześniejsze punkty wyroku, zaś ten poświęcony kosztom sprawdza się tylko po to, aby potwierdzić, że przypadły one stronie, która wygrała proces.

W czwartek, 16 listopada 2023 r., Sąd Najwyższy pochylił się nad zagadnieniem kosztów procesu, wydając uchwałę w sprawie III CZP 54/23. Co ciekawe, uchwała zapadła w odpowiedzi na pytania Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, które pojawiły się przy rozpatrywaniu przez ten Sąd tzw. sprawy frankowej. Dlatego też warto jest przyjrzeć się jej bliżej. Na marginesie wspomnieć należy, że w kontekście spraw frankowych, zasądzone kwoty mogą osiągnąć znaczącą wysokość kilku tysięcy złotych – stawka minimalna za czynności adwokatów/radców prawnych jest bowiem zależna od wartości przedmiotu sprawy.

Szczeciński Sąd zapytał o to, czy w przypadku wygrania sprawy przez współuczestników materialnych reprezentowanych przez tego samego pełnomocnika zwrot kosztów zastępstwa procesowego powinien być przyznany w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika, czy też w wielokrotności zależnej od liczy reprezentowanych współuczestników. Drugie pytanie Sądu dotyczyło zaś sposobu zasądzenia kosztów w stosunku do współuczestników pozostających w ustroju małżeńskiej wspólności majątkowej.

O współuczestnictwie po stronie kredytobiorców w sprawach frankowych pisaliśmy już na stronie Kancelarii (http://zwlegal.pl/latwiejsze-dochodzenie-roszczen-chf-w-przypadku-rozwiedzionych-malzonkow/). Tym razem Sąd Najwyższy zajął się inną kwestią dotyczącą tego zagadnienia.

W omawianej uchwale SN nie stwierdził, że zasądzenie wyższych kosztów postępowania powinno następować obligatoryjnie z przypadku współuczestnictwa po stronie wygrywającej. Wręcz przeciwnie, wskazał on, że jeśli współuczestników reprezentuje jeden adwokat, bądź też radca prawny, to jego wynagrodzenie powinno zostać ustalone niezależnie od liczby reprezentowanych współuczestników. Jednak na uwagę wskazuje drugie zdanie punktu 1 uchwały, w którym SN stwierdza, że Sąd może podwyższyć zasądzone wynagrodzenie, jeśli przemawiają za tym okoliczności, o których mowa w art. 109 § 2 k.p.c. (tj. takie okoliczności jak niezbędny nakład pracy pełnomocnika, jego wkład w przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy, czy jej charakter).

W uchwale III CZP 54/23 Sąd Najwyższy przypomina więc o konieczności indywidualnego przyjrzenia się zakresowi pracy pełnomocników stron przez sądy powszechne. Reprezentowanie kilku współuczestników wiąże się często z większą ilością pracy dla ich pełnomocnika. Szczególnie, jeśli mamy do czynienia ze sprawą frankową. Zdaniem Sądu Najwyższego ta większa ilość pracy powinna mieć przełożenie na wyższe wynagrodzenie. Oznacza to, że – chociaż wykluczona została możliwość automatycznego zasądzania wielokrotności stawki minimalnej w stosunku do stron reprezentowanych przez jednego pełnomocnika – zwrócona została uwaga na konieczność dopasowania wysokości zwrotu kosztów procesu do nakładu pracy pełnomocnika, którego niewątpliwie w przypadku kilkorga współuczestników bywa więcej.

W przedmiocie pytania drugiego zaś SN wskazał, że koszty winny być zasądzane na rzecz współuczestników w częściach równych, chyba że zgodnie wniosą oni o ich podział w inny sposób (przykładowo w innych częściach, bądź też tylko na rzecz jednego z nich).

Autor: Paulina Pożarycka – Juchimiuk – Prawnik